Komentarze: 2
tesknota rzuca mnie na kolana czyni slaba
slabna moje kosci miesnie napinaja sie zbyt powoli
krew zastyga w barylki
kraza po calym ukladzie
robia sie zatory
umre bez transfuzji
umre bez Ciebie
jestem tylko pylem unoszacym sie codziennie obok Ciebie
absolutnie niewidocznym
wydychanym powietrzem
chmura ktora dawno odeszla na inne niebo
wlosem na szczotce o ktorym juz nikt nie pamieta
pustym gestem
odciskiem palca na szybie w autobusie
odglosem metra ktore wlasnie odjechalo
zmarszczonymi brwiami przechodnia
zagryzam palce do bolu z bezsilnosci